A więc zaczynamy..
Moja pierwsza recenzja dotyczy serii "Lux"
Jennifer L. Armentrout.
Obsydiana (jest to pierwszy tom serii "Lux")
poleciła mi koleżanka, która również jest "molem książkowym". Książka
od razu mi się spodobała, ponieważ jest tym moim guście, czyli fantastyka plus
wątek miłosny. "Pochłaniałam" te książki po kolei.
Czwarty tom ("Origin"), tak bardzo mnie wciągnął,
że 3/4 książki przeczytałam w jeden dzień.
Głównymi bohaterami są Katy Swartz i Daemon Black.
Daemon jest bardzo przystojny, trochę (bardzo) zarozumiały,
sarkastyczny, dobrze zbudowany, w
porównaniu do chłopaków w jego wieku, a oczy, które delikatnie przysłaniały ciemne
włosy... ach ten nienaturalny jadeitowy odcień, skrywał w sobie tajemnice,
którą po czasie odkryjecie.. :)
Katy to dziewczyna, która po stracie ojca, przeprowadziła
się wraz z mamą do innego miejsca.. Nowe mieszkanie znajduje się na tej samej
ulicy, gdzie mieszka Daemon, a właściwie to naprzeciwko jego domu.
Dziewczyna jest nieśmiała (co potwierdza częsty rumieniec),
nadal cierpi po stracie ojca, ale chce żyć dalej i ma nadzieję, że kiedyś na jej
drodze stanie taki mężczyzna, który będzie kochał ją tak bardzo, jak jej ojciec
kochał jej mamę..
W książce opowiada wszystko Katy, ze swojego punktu
widzenia, ale w niektórych tomach będzie miłe zaskoczenie, ponieważ będziemy
mogli zobaczyć świat "Lux" z perspektywy Daemona :).
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył sam początek, ponieważ
myślałam (jak to w romansach), że zastanę miłość od pierwszego wejrzenia.. W
sumie po części tak było, jakieś zainteresowanie, ale nie zostało to tak wprost
okazane poprzez bohaterów.
Pierwsze spotkanie nie było zbyt miłe. Choć dla mnie było w sumie trochę śmieszne, ponieważ
jak już pisałam, Daemon jest sarkastyczny i arogancki, a taki "typ"
chłopaków bardzo lubię w książkach.
Ich znajomość będzie się rozgrywała powoli, ale na pewno nie
zagości nuda! Zastaniemy coraz więcej tajemniczych przypadków, które wciągną,
zainteresują czytelnika jeszcze bardziej. Coraz bardziej będą się do siebie
zbliżać i będą mieli ze sobą więcej wspólnego niż myślą.
Koniec pierwszego tomu jest nieco tajemniczy bo nie ukazuje
rozwiązania tej "karuzeli" uczuć bohaterów. W moim przypadku
zachęciło mnie to do przeczytania kolejnego tomu. Każde zakończenie będzie was
zachęcało do przeczytania kolejnych części serii "Lux".
Książka wzruszy do łez ale również rozbawi. Można bardzo
zżyć się z bohaterami i trudno będzie się z nimi niestety rozstać.
Ta seria chyba na stałe zagości na mojej ukochanej półce
wśród ulubionych książek.
Warta przeczytania, na pewno zainteresuje nie jednego
czytelnika.
Mam nadzieje, że również polubicie Daemona i Katy tak jak
ja:) Miłego czytania:)
anonimowoscklary@wp.pl -----> propozycje książek mile widziane :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz